Szukając niemożliwego...

Hej. Znalazłem się tu totalnie przypadkiem. Ale podobno przypadki nie istnieją a wszystko dzieje się z jakiejś przyczyny. Może ten "przypadek" pomoże odnaleźć mi moje zagubione szczęście.... A czym ono jest? Marzę by znaleźć bratnią duszę. Kobietę, z którą będę mógł być szczery, która będzie potrafiła otworzyć w rozmowie. I nie mówię tu o fetyszach...a zwykłej rozmowie, która w dzisiejszych czasach wydaje się być już nieosiągalna. O zaufaniu, rozumieniu się bez słów. Akceptacji swoich niedoskonałości. Kto wie...może mój sceptycyzm tym razem się myli i znajdę tu kogoś takiego. I nie, nie urwałem się z choinki i wiem, że ta strona skierowana jest głównie dla osób poszukujących fetyszy wszelakich. Jestem osobą o bardzo otwartych horyzontach, tak w pełnym znaczeniu tych słów.